sobota, 26 listopada 2011

Seks to grzech, wytrysk to dobro!

Dochodzę do wniosku, że chrześcijaństwo jest dobre dla mizoginów mięczaków, którzy mają problem z psychiką. Śledząc literę Biblii, dowiedzieć się można że seks to grzech ale...

Seks jest zły, chyba że służy prokreacji. Czerpanie przyjemności z seksu to grzech, seks ma służyć tylko robieniu dzieci. Wszem i wobec wiadomo, że kobiecie dużo więcej zajmuje osiągnięcie gotowości do seksu oraz dojście do szczytu, by mogła czerpać przyjemność z obcowania z ukochanym. Mężczyźnie wystarcza mniej niż połowa tego czasu. By do zapłodnienia doszło potrzebny jest przede wszystkim wytrysk, ten zachodzi w momencie szczytowania u mężczyzny. Cóż zatem, orgazm jest zły oczywiście mężczyźnie można go wybaczyć, w końcu jest niezbędny do płodzenia potomstwa a płodzenie potomstwa to samo dobro, kobiecie nie można już wybaczyć orgazmu bo służy tylko jej przyjemności czyli grzechowi, dla niej orgazm przecież jest zbędny, bez niego może dojść do zapłodnienia. Co jeszcze ciekawe, kobieta winna się oddać mężowi by mieć potomstwo. Biblia nie wspomina nic o miłości jako metodzie wyboru męża, jedynie o oddaniu córki, wydaniu za odpowiedniego okiem rodziców faceta, czy tam w ogóle mowa jest o seksie czy już o gwałcie małżeńskim? Chodzi tylko o ślub i potomstwo... . Nic dziwnego, że kobieta w tej religii ma przesrane jak żyd w piwnicy pod kwaterą SS.

1 komentarz:

  1. Kurde, ale ktoś bzdury wypisuje :)
    Jaja totalne.

    Powodzenia....

    OdpowiedzUsuń